Terminy Szkoły Zdrowia prof. Michała Tombaka na rok 2020:
20-24 KWIETNIA 15-19 CZERWCA 07-11 WRZEŚNIA
Rezerwacja Ewa 577-560-333 ( w godz. 12-20 )
Jeżeli chcesz otrzymywać na maila powiadomienia o nowych artykułach na blogu, zostaw poniżej swój adres e-mail
Informacje zawarte w tekstach znajdujących się na naszym blogu nie stanowią indywidualnej diagnozy dla danego Czytelnika. Informacje z naszych tekstów nie są również poradą lekarską. Należy je zatem traktować jedynie jako ogólną informację na temat omawianych w nich zagadnień. Zalecamy, by Czytelnik skonsultował swoją indywidualną sytuację z lekarzem, przed zastosowaniem się do porad zawartych na naszym blogu. Dzięki temu Czytelnik będzie mógł zweryfikować, czy w Jego przypadku nie występują przeciwwskazania wynikające z jego stanu zdrowia, czy przebytych uprzednio chorób.
Teksty zamieszczane na naszym blogu są utworami chronionymi na mocy ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631). W związku z tym, poza przypadkami wyraźnie wskazanymi w przepisach, w szczególności o dozwolonym użytku chronionych utworów, bez uprzedniej zgody autora nie można na jakimkolwiek polu eksploatacji: korzystać z tekstów lub ich fragmentów, w tym kopiować, powielać, wykonywać ich egzemplarzy, rozpowszechniać na stronach internetowych lub w aplikacjach mobilnych, rozporządzać tekstami lub ich fragmentami, w tym poprzez ich odpłatne lub nieodpłatne udostępnianie. W przypadku podjęcia działań ingerujących w treść praw autorskich do tekstów zamieszczanych na naszym blogu, bez uprzedniej zgody ich autora, jeżeli takie działanie nie będzie mieściło się w granicach dozwolonego użytku chronionych utworów, sprawa może zostać skierowana na drogę postępowania sądowego. Zwracamy również uwagę na przepisy art. 115 – 117 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), które przewidują odpowiedzialność karną za niektóre naruszenia praw autorskich. Czyny takie, po spełnieniu pozostałych warunków przewidzianych prawem, mogą stanowić przestępstwo.
2016-08-19
9 komentarzy
Drodzy Fani, w artykule „Sztuka bycia zdrowym” poruszam kilka wątków. Uważam, że warto zastanowić się nad każdym z osobna. Michał Tombak
Wątek pierwszy.
Czy choroby istnieją?
O chorobach napisano całe tomy encyklopedii medycznych, miliony lekarzy i uczonych na całym świecie próbuje odkryć ich „tajemnice", ale niestety w wielu przypadkach leczymy przeważnie skutki. Najprawdopodobniej, dlatego że choroby, jako takie nie istnieją. To, co przywykliśmy nazywać chorobą, jest reakcją organizmu na zaburzenia w jego normalnej pracy. Weźmy dla przykładu zwykłe przeziębienie: mamy podwyższoną temperaturę, odczuwamy bóle głowy, mięśni, ogólną słabość itp. Czy możemy taki stan nazwać chorobą? Przeważnie tak mówimy, ale chorobą to nie jest, ponieważ wysoka temperatura zabija w naszym ciele bakterie chorobotwórcze, wydalany z organizmu śluz uwalnia go od toksyn, a ból głowy, łamanie w kościach czy uczucie słabości, to skutki „uboczne" przy pomocy, których organizm zmierza tylko do jednego celu – przywrócenia utraconego zdrowia. A więc tak naprawdę, choroby nie istnieją, istnieją tylko ich symptomy (ból, gorączka, łamanie w kościach, mięśniach, podwyższony „cukier” lub ciśnienie itd.). Wnikliwy czytelnik na pewno zadałby mi pytanie, a co z chorobami nowotworowymi, czy też nie istnieją? Uważam, że tak. Nowotwory są symptomem słabej odporności, która nie panuje nad organizmem i nie daje sobie rady na przykład z pasożytami typu rzęsistek, candida, grzybkami mucor lub aspergillus itp. Znam wiele przypadków chorych na nowotwory (min w Polsce) kiedy ich konsekwentne działanie w kierunku wzmocnienia układu odpornościowego przyniosło oczekiwany efekt.
A więc nie uważajmy chorób, a prawidłowo byłoby powiedzieć, symptomów za wroga. W pewnym stopniu one wskazują na „usterki”, które powinniśmy „naprawić”.
Wątek drugi.
Każda dolegliwość ma swoją przyczynę.
W wyglądzie człowieka są pewne „oznaki”, które istnieją już od narodzin lub powstają w procesie życiowym. Wskazują one na pewne „wady” zdrowotne.
Na przykład osoby z krótką szyją mogą mieć „problemy” z układem krążenia, mięśniem sercowym, nadciśnieniem i nadwagą. Natomiast ludziom z szyją długą „towarzyszyć” będą częste zapalenia oskrzeli i choroby organów oddechowego. Jeśli wokół nosa pękają naczynia krwionośne świadczy to o głębokim zapaleniu żył (hemoroidy, żylaki) Z kolei osoby z wąską górną wargą mają predyspozycję do cukrzycy i towarzyszą im: słabość, brak energii, kłopoty trawienne.
Mocno opuchnięte dolne powieki (nie mylić z workami pod oczami) świadczą o chorobie nadnercza. Natomiast spuchnięte, opadające na oczy górne powieki świadczą o zaburzeniach w układzie krążenia i systemie endokrynologicznym. Przeważnie wiele oznak mówiących o tym, że rozwinie się dana dolegliwość widoczne są na długo przed tym gdy „choroba” zostanie zdiagnozowana.
W medycynie chińskiej lub tybetańskiej tylko po samym „tętnie” można wykryć wiele chorób, które ujawnią się po upływie wielu lat. Podobne metody diagnostyki uważane są za pseudonaukowe, ponieważ współczesna nauka nie potrafi ich wytłumaczyć. Ale naukowcy również nie są w stanie wytłumaczyć np. jak w głowie człowieka „rodzą się” myśli. A więc wypadałoby fakt procesu myślenia (w który chyba nikt nie wątpi) również uznać za pseudonaukowy.
Światowa wiedza o fizjologicznych procesach zachodzących w organizmie mieści się zaledwie w kilku procentach. Tak naprawdę, o możliwościach naszego organizmu mało wiemy. Istnieje wiele „tajemnic” naszego ciała, o których nie raz usłyszmy. Dla mnie jednak paradoksem jest to, że nasi przodkowie posiadali znacznie głębszą i obszerniejszą wiedzę na temat pracy organizmu ludzkiego, niż my chociaż w tych odległych czasach nie było tak doskonałej aparatury diagnostycznej itp.
Wątek trzeci.
Lekarz i chory.
Arabski filozof i lekarz Awicenna, uważany za ojca współczesnej medycyny, około 1000 lat temu pisał, (kanon nauki medycznej) na czym powinny polegać relacje pomiędzy lekarzem a chorym:
„W arsenale lekarza powinny być trzy narzędzia: Słowo, Lekarstwo i Nóż. Słowo jest niezbędne lekarzowi, aby wyjaśnić pacjentowi jakie błędy popełnia w swoim trybie życia.
„Lekarstwo lekarz stosuje wtedy, kiedy słowami nie jest w stanie wyjaśnić choremu przyczyny choroby, ale zmuszony jest ulżyć cierpiącemu”
„Nóż lekarz stosuje, wtedy gdy nie jest w stanie znaleźć przyczyny choroby, wpłynąć słowami na zachowanie chorego i nie zna lekarstwa, aby zmniejszyć jego ból. Stosując nóż lekarz usuwa skutki daleko posuniętej choroby. Przyczyna jej pozostaje, wywołując nowe ogniska. Operacja, najczęściej, jest tylko chwilą wytchnienia przed nastąpieniem straszniejszej choroby."
Obecnie współczesna medycyna skrupulatnie podzieliła organizm człowieka na części składowe i jako całość przestał on istnieć.
Kardiolog leczy nadciśnienie, laryngolog katar, endokrynolog tarczycę, a gastrolog żołądek, w każdym organie zostało odnalezione tyle chorób, że wkrótce zabraknie lekarzy specjalistów, którzy mogliby je leczyć. Niby to wszystko jest zgodne ze sztuką lekarską, ale człowiek nadal pozostaje chory.
W tej skomplikowanej sytuacji należałby przypomnieć słyną sentencję Hipokratesa, który mawiał: „ Jeśli człowiek sam sobie nie jest lekarzem, jest głupcem”, a więc chorzy powinni zmienić podejście do własnego zdrowia.
Po pierwsze: przestać obwiniać lekarzy, że nieskutecznie ich leczą, ponieważ lekarz mając czterdziestu pacjentów dziennie, nie jest w stanie wytłumaczyć każdemu, jakie błędy popełnia w swoim trybie życia.
Po drugie: trzeba zrozumieć, że o własne zdrowie należy zadbać samemu, a nie przenosić ciężar odpowiedzialności na barki służby zdrowia.
Chciałbym, aby chorzy dobrze mnie zrozumieli, nie namawiam do samoleczenia. Lekarze byli, są i będą, ale ich pomoc powinna być potrzebna w ostateczności (choroby genetyczne, wypadek, kolizja itp.), a na co dzień każdy powinien wiedzieć, jak sobie pomóc.
Wątek czwarty.
Zgłębiaj wiedzę o przyczynach swoich dolegliwości.
Załóżmy, że boli nas głowa. Jest to skutek pewnej przyczyny. Mamy dwa rozwiązania tego problemu, możemy ból zlikwidować środkami przeciwbólowymi, które jednak mają skutki uboczne - obciążają wątrobę i na dodatek podobna terapia może trwać w nieskończoność. Możemy również zastosować masaż punktowy (naciskając odpowiednie punkty), lub wziąć pod język łyżeczkę białego cukru i „poczekać” aż się rozpuści, ewentualnie podstawić łokcie pod zimną, bieżącą wodą i trzymać je dwie - trzy minuty itd. itp. Jednak te wszystkie rozwiązania są walką z symptomem, przyczyny należy szukać gdzie indziej. Przeważnie przyczyną bólu głowy jest przemieszczenie kręgów szyjnych, co spowoduje zaburzenia przepływu krwi do głowy lub obecność pasożytów w układzie pokarmowym (w dwunastnicy, wątrobie, trzustce). Rzadziej zaburzenia systemu endokrynologicznego (niedoczynność tarczycy) i hormonalnego. Przyczyny te dotyczą bólu głowy typu migreny lub przy zmianach ciśnienia atmosferycznego.
Solić czy nie solić?
Wiele osób choruje na nadciśnienie tętnicze. Ciśnienie jest skutkiem zmniejszenia średnicy naczyń krwionośnych, w których płynie „gęsta” krew, to zasada fizyki. Z kolei średnica naczyń krwionośnych zmniejsza się od nadmiaru „toksyn” oraz wapnia i kwasów organicznych, które na ich ściankach tworzą „osad”. Najbardziej „niebezpieczne” pod tym względem jest nadmiar kwasu moczowego. Skupmy więc na nim uwagę.
Powstaje pytanie, co jest przyczyną nadmiaru kwasu moczowego?
Przede wszystkim sposób odżywiania. Jemy znacznie więcej niż jest w stanie przetworzyć żołądek, wątroba i trzustka. Kwas moczowy „powstaje” w wątrobie ze związków chemicznych nazywanych purynami, a puryny z kolei są produktem metabolicznym kwasów nukleinowych DNA i RNA, które są podstawowymi komponentami wszystkich żyjących w przyrodzie organizmów i oczywiście znajdują się w naszych pokarmach. Jeśli pokarmu jemy za dużo, a wątrobie występują różne „zaburzenia”, co jest powszechną „wadą” u większości osób to kwasu moczowego powstaje znacznie więcej, niż potrzebuje organizm. Powinien on być wydalany przez nerki, ale przy „zaburzeniach” wątroby nerki tej pracy nie są w stanie wykonać, a więc kwas moczowy będzie w nerkach tworzyć piasek lub kamienie. Natomiast reszta nieodfiltrowanego przez nerki kwasu moczowego razem z krwią będzie płynąć po naczyniach krwionośnych pozostawiając na ich ściankach „osad” co oczywiście będzie powodować zmniejszenie ich średnicy i powiększenie gęstości krwi. Osobom chorym na nadciśnienie przeważnie zalecana jest dieta z ograniczonym spożyciem soli ponieważ sól zatrzymuje wodę w organizmie. Tak do końca się z tym nie zgadzam. Należy unikać potraw z dużą zawartością soli (wędliny, czipsy itp.), nie dosalać spożywanych potraw dlatego, że sól dodana do wody (a woda znajduje się we wszystkich potrawach) przyciąga inne molekuły wody, coś w podobieństwie do efektu śnieżnej kuli. Sól radzę spożywać w czystej postaci, np. 30 minut po posiłku wziąć 3-5 kryształków soli, possać kilka minut i połknąć słoną ślinę. Należy tak robić 2-3 razy w ciągu dnia. Sól jest dla człowieka niezbędna. Po pierwsze chlor to podstawowy komponent kwasu solnego, który wchodzi w skład soku żołądkowego i po drugie sól jest najlepszym źródłem chloru dla organizmu. Jeśli koncentracja chloru we krwi zmniejsza się (co ma miejsce przy diecie z ograniczonym spożyciem soli) to nerki filtrują krew, przepraszam, że tak powiem - „byle jak”. Nieodfiltrowane w nerkach sole kwasu moczowego, z powrotem wracają do krwi, a więc i z tego powodu krew również staje się gęsta.
Ale to jeszcze nie wszystko. Za ciśnienie górne (skurczowe) odpowiedzialne są nerki. Pełnią one rolę „bezpiecznika” systemów buforowych. Systemy buforowe w naszym organizmie odpowiedzialne są za równowagę kwasowo - zasadową i parametry pH krwi (odczyn zasadowy). A więc jeśli mamy problemy z nerkami, drogami moczowymi lub pęcherzem (infekcja, kamienie, przewlekła choroba) to systemy buforowe będą osłabione - nie będą w stanie podtrzymywać zasadowego pH krwi. Krew zacznie powoli zmieniać swój odczyn w kierunku od zasadowego do kwaśnego. Taka krew staje się idealnym środowiskiem do zamieszkania w niej pasożytów. Pasożyty „wydalają” do krwi wyprodukowane przez siebie toksyny i nie tylko np. samica glisty ludzkiej (którą ma prawie każdy) produkuje 250 tyś jajeczek na dobę, a krew jest jednym z kanałów transportowych, po którym jajeczka przemieszczają się po całym organizmie i między innymi z tego powodu krew staje się „gęsta”, a ponieważ nie jemy soli, to w krwi brakuje chloru więc jaki związek będzie prowadzić „dezynfekcję” naczyń krwionośnych? Ograniczając spożycie soli tworzymy idealne warunki do „zamieszkania” we krwi pasożytów.
Jeśli pasożyty razem z krwią przedostaną się do wątroby i trzustki (co często ma miejsce) to z wątroby (przez drogi żółciowe) do dwunastnicy nie będzie odpowiednio „spływała” żółć (zapalenie dróg żółciowych) , a z trzustki insulina i hormony trzustkowe (cukrzyca). Już tylko z tego powodu proces trawienia w dwunastnicy ulegnie zakłóceniu co „zaowocuje” problemami z jelitem grubym (zaparcia, biegunki, zespół jelita drażliwego). Dlatego często osobom z wysokim ciśnieniem „towarzyszą” cukrzyca, choroby wątroby, hemoroidy, żylaki i jak już pisałem wcześniej bóle głowy itp.
Jak Państwo widzicie, każdy skutek ma wiele przyczyn.
Tylko z tego co napisałem jasno wynika, że w naszym organizmie wszystkie organy są pomiędzy sobą ściśle powiązane. Nadciśnienie jest tylko skutkiem zaburzenia ich pracy. A więc należy sobie uświadomić, że kiedy leczymy skutki (w tym przypadku nadciśnienie) to tak naprawdę nie leczymy nic. Dlatego nadciśnienie określane jestjako choroba chroniczna.
Wątek szósty.
Bitwa o ciało.
Drodzy Fani, po raz kolejny przypominam, że pasożyty, szczególnie robaki ludzkie i grzyby „nie lubią” kiedy je „ostro” traktujemy syntetycznymi, chemicznymi substancjami. Ich „zemsta” może być bardzo dotkliwa, ponieważ umierają, wyrzucają do krwi olbrzymią ilość substancji trujących. Jednak to jeszcze nie wszystko, gorzej jest kiedy postanowią zmienić swoje miejsce „zamieszkania” na przykład z dwunastnicy na zatoki, mózg lub mięsień sercowy – dopiero wtedy będziemy mieć poważne problemy. Z pasożytami należy „walczyć” delikatnie ale stanowczo, naturalnymi środkami przeciw pasożytniczymi i to przez długi okres czasu. Środki te nie zabijają pasożytów, a tylko paraliżują ich układ nerwowy, dla człowieka są absolutnie bezpieczne. (należą do nich czosnek, cebula, chrzan, pieprznik jadalny, pestki dyni, skórka owocu granatu, liść laurowy, goździki, soki z marchwi, buraka oraz zioła przeciw pasożytnicze itp.)
Według danych WHO ponad 80% wszystkich zgonów na kuli ziemskiej, wywołanych jest przez choroby pasożytnicze, a 95% ludzi na świecie ma w swoim organizmie od 1 do 5 gatunków robaków ludzkich, które poważnie zagrażają ich zdrowiu (źródło: Ross Anderson (USA) i N. Krawczenko (Rosja))
Pasożyty są narzędziem ewolucji w rękach natury, dlatego otrzymały od niej zadanie, „dokuczać” nam od momentu narodzin, aż do samej śmierci, natomiast nasz układ odpornościowy dostał od natury inne zadanie – bronić nas przed nimi. A wszystkie choroby, które nękają nasz organizm, zaczynając od zwykłej grypy, a kończąc na nowotworach są rezultatem walki pomiędzy pasożytami, a naszym układem odpornościowym.
Rozumiem, że myśl o tym, że w organizmie człowieka może żyć do kilkuset różnego rodzaju pasożytów, (w wielkości, od zaledwie zauważalnego pod mikroskopem osobnika, do gigantycznego - ponad 15 metrowego tasiemca), u jednych powoduje strach, u drugich wstręt. Tym niemniej, kiedy mówimy o zdrowiu, lepiej wiedzieć, z jakim wrogiem mamy do czynienia.
Niektóre symptomy obecności pasożytów w organizmie:
*zaburzenia w pracy przewodu pokarmowego (zaparcia, biegunki, nudności, brak apetytu lub napady głodu (szczególnie w nocy), niepohamowany pociąg do słodkiego)
*bóle mięśni i stawów
*wysypki skórne
*niedobór żelaza w krwi (anemia)
*zmiana masy ciała (gwałtowny przyrost lub utrata wagi)
*drażliwość, depresja, nerwowość
*zgrzytanie zębami podczas snu
*osłabiony układ odpornościowy co przejawia się podatnością na różnego rodzaju infekcje ( wirusowe i bakteryjne)
*częste zapalenie dróg oddechowych
*różnego rodzaju alergie
*zaburzenia w pracy narządów wewnętrznych (zapalenie oskrzeli, zatok, spojówek, astma oskrzelowa i inne)
Większość podawanych przeze mnie przepisów ma jeden wspólny cel – wzmocnienie układu odpornościowego, bo na niego, w dzisiejszych czasach powinniśmy przede wszystkim liczyć szczególnie, że na wiele antybiotyków pasożyty się uodporniły.
Od czasów starożytnych najbardziej niezawodnymi środkami w walce z pasożytami był m.in. czosnek, cebula, pestki dyni, piołun, pieprznik jadalny, liść laurowy itp. Dzisiaj porozmawiamy o właściwościach czerwonej cebuli bo nalewka z niej przyrządzona jest również środkiem przeciw pasożytniczym, a na dodatek znacznie wzmacnia nasz układ odpornościowy.
Ale najpierw o wyjątkowym składniku znajdującym się w czerwonej cebuli:
Antocyjany – duża grupa czerwono niebiesko fioletowych barwników roślinnych. Występują w większości roślin – warzywach i owocach.
Jak udowodniono w wielu współczesnych badaniach naukowych są chemicznymi związkami, które mogą sprzyjać apoptozie – samozniszczeniu komórek nowotworowych. W związku z tym, spożywanie owoców i warzyw szczególnie o barwie czerwonej, pomarańczowej, zielonej, niebieskiej, fioletowej jest przede wszystkim bardzo skuteczną profilaktyką antynowotworową. Czerwona cebula jest tego jaskrawym przykładem i na dodatek oprócz antocyjanów zawiera, potas, sód, żelazo, wapń, jod, karoten, witaminę młodości E, witaminę C i wit. z grupy B. Ma właściwości bakteriobójcze, przeciwzakrzepowe, moczopędne, rozpuszcza mocznik. Ma działanie przeciwko pasożytnicze, przeciwzapalne, przeciw wirusowe.
Napar z cebuli
Przygotowanie:
Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę, włożyć do filiżanki lub słoika. Zalać 150 ml ciepłej, przegotowanej wody o temperaturze 45-50 stopni i odstawić na 10 godzin. Następnie odcedzić. Wypić na noc. Kurację przeprowadzać codziennie w okresie 4-5 dni. Stosować okresowo, na przemian z innymi kuracjami przeciw pasożytniczymi.
Przepis na nalewkę z czerwonej cebuli
Składniki:
- ok. 1 kg czerwonej cebuli
- wódka 40%
- litrowy słoik
Przygotowanie:
Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i wypełnić nią słoik do objętości ¾, zalać wódką, tak aby w całości pokryła cebulę. Zakryć wieczkiem i o odstawić do ciemnego miejsca (temperatura pokojowa) na 10 dni. Następnie odcedzić i przelać do innego słoika.
Dawkowanie:
1 łyżkę jeden raz dziennie, 10-15 minut przed jedzeniem lub na noc na 2 godziny po ostatnim posiłku. Stosować okresowo, na przemian z innymi kuracjami przeciw pasożytniczymi.
Na zdrowie
PS. W razie wątpliwości co do stosowania powyższych kuracji, proszę zasięgnąć porady lekarza.
Wasz Michał Tombak
Drodzy Państwo Zapraszamy serdecznie do Szkoły Zdrowia prof. Michała Tombaka „Żyj w zgodzie z naturą”...
Drodzy Fani, Fan Club wraz z wydawnictwem Serwis z okazji trzeciej rocznicy fanpage'a i bloga specjalnie dla Was przygotował coś wyjątkowego – kalendarz na rok 2019...
Na pytanie, co trzeba jeść, aby być zdrowym, zazwyczaj odpowiadam słowami Hipokratesa, który mawiał: „Pożywienie powinno być dla nas jak lekarstwo"...
Panie Patryku, chemia jest nauką ścisłą, postawiłem Panu konkretne pytania dotyczące mechanizmu oczyszczania wątroby po wypiciu oleju i soku z cytryny, więc proszę na nie konkretnie odpowiedzieć...
Drodzy Fani, po zamieszczeniu na FB artykułu o suplementacji, otrzymałem od zwolenników J.Z...
("Witaminy i statyny" - zamieszczony w dniu 25.02.2016 na jego profilu FB i dotyczący min. artykułu „Witamina C...
„Jeśli w przyrodzie jest choroba, to w przyrodzie trzeba szukać na nią lekarstwa” Hipokrates „Uzdrawiająca moc natury, pomóż sobie sam” Żyjemy w otoczeniu najróżniejszych energii...
Cykl "Bitwa o Cialo" Artykuł nr 2 "Ryzykowna gra" Uwaga! Na potrzeby tego artykułu, wszystkie chorobotwórcze bakterie, robaki pasożytnicze, wirusy i grzyby określam dla uproszczenia mianem – pasożyty...
Zamieszczamy kolejny fragment książki: "Uleczyć nieuleczalne cz. 2" profesora Michała Tombaka. Soki roślin – źródło zdrowia...
W 1971 roku podczas wyprawy UNESCO, w jednym z tybetańskich klasztorów została odnaleziona receptura "Eliksiru młodości" – nalewki czosnkowej, datowana na IV-V wiek p...
Informacje zawarte w tekstach znajdujących się na naszym blogu nie stanowią indywidualnej diagnozy dla danego Czytelnika. Informacje z naszych tekstów nie są również poradą lekarską. Należy je zatem traktować jedynie jako ogólną informację na temat omawianych w nich zagadnień. Zalecamy, by Czytelnik skonsultował swoją indywidualną sytuację z lekarzem, przed zastosowaniem się do porad zawartych na naszym blogu. Dzięki temu Czytelnik będzie mógł zweryfikować, czy w Jego przypadku nie występują przeciwwskazania wynikające z jego stanu zdrowia, czy przebytych uprzednio chorób.
Teksty zamieszczane na naszym blogu są utworami chronionymi na mocy ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631). W związku z tym, poza przypadkami wyraźnie wskazanymi w przepisach, w szczególności o dozwolonym użytku chronionych utworów, bez uprzedniej zgody autora nie można na jakimkolwiek polu eksploatacji: korzystać z tekstów lub ich fragmentów, w tym kopiować, powielać, wykonywać ich egzemplarzy, rozpowszechniać na stronach internetowych lub w aplikacjach mobilnych, rozporządzać tekstami lub ich fragmentami, w tym poprzez ich odpłatne lub nieodpłatne udostępnianie. W przypadku podjęcia działań ingerujących w treść praw autorskich do tekstów zamieszczanych na naszym blogu, bez uprzedniej zgody ich autora, jeżeli takie działanie nie będzie mieściło się w granicach dozwolonego użytku chronionych utworów, sprawa może zostać skierowana na drogę postępowania sądowego. Zwracamy również uwagę na przepisy art. 115 – 117 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), które przewidują odpowiedzialność karną za niektóre naruszenia praw autorskich. Czyny takie, po spełnieniu pozostałych warunków przewidzianych prawem, mogą stanowić przestępstwo.
9 komentarzy
By komentować Zaloguj się jeśli nie masz konta Zarejestruj się
Panie doktorze twk sie skladam,ze mam rowniez problemy z oddawaniem moczu(czesty,slaby strumien),oraz momentami wlasnie problemy z kregsmi ledzwiowymi(jak je mozna naturalnie wyleczyc? Czy jedynie poprzes operacjw.Tak sie sklada ,ze nie mam w nikim wsparcia,wiec moge jwdynie liczyc na siebie.
Zaloguj się by komentować. Jeśli jesteś tu pierwszy raz, najpierw się zarejestruj