Terminy Szkoły Zdrowia prof. Michała Tombaka na rok 2020:
20-24 KWIETNIA 15-19 CZERWCA 07-11 WRZEŚNIA
Rezerwacja Ewa 577-560-333 ( w godz. 12-20 )
Jeżeli chcesz otrzymywać na maila powiadomienia o nowych artykułach na blogu, zostaw poniżej swój adres e-mail
Informacje zawarte w tekstach znajdujących się na naszym blogu nie stanowią indywidualnej diagnozy dla danego Czytelnika. Informacje z naszych tekstów nie są również poradą lekarską. Należy je zatem traktować jedynie jako ogólną informację na temat omawianych w nich zagadnień. Zalecamy, by Czytelnik skonsultował swoją indywidualną sytuację z lekarzem, przed zastosowaniem się do porad zawartych na naszym blogu. Dzięki temu Czytelnik będzie mógł zweryfikować, czy w Jego przypadku nie występują przeciwwskazania wynikające z jego stanu zdrowia, czy przebytych uprzednio chorób.
Teksty zamieszczane na naszym blogu są utworami chronionymi na mocy ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631). W związku z tym, poza przypadkami wyraźnie wskazanymi w przepisach, w szczególności o dozwolonym użytku chronionych utworów, bez uprzedniej zgody autora nie można na jakimkolwiek polu eksploatacji: korzystać z tekstów lub ich fragmentów, w tym kopiować, powielać, wykonywać ich egzemplarzy, rozpowszechniać na stronach internetowych lub w aplikacjach mobilnych, rozporządzać tekstami lub ich fragmentami, w tym poprzez ich odpłatne lub nieodpłatne udostępnianie. W przypadku podjęcia działań ingerujących w treść praw autorskich do tekstów zamieszczanych na naszym blogu, bez uprzedniej zgody ich autora, jeżeli takie działanie nie będzie mieściło się w granicach dozwolonego użytku chronionych utworów, sprawa może zostać skierowana na drogę postępowania sądowego. Zwracamy również uwagę na przepisy art. 115 – 117 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), które przewidują odpowiedzialność karną za niektóre naruszenia praw autorskich. Czyny takie, po spełnieniu pozostałych warunków przewidzianych prawem, mogą stanowić przestępstwo.
2017-01-23
0 komentarzy
Drodzy Fani,
po zamieszczeniu na FB artykułu o suplementacji, otrzymałem od zwolenników J.Z. kilka komentarzy z „zarzutami”, że wykorzystuję wizerunek okładki jego książki i że niepotrzebnie go krytykuję. Chciałbym się teraz odnieść do tych kwestii:
Tło, które wykorzystałem do artykułu na FB, można zakupić na portalu fotolia. pl, może to zrobić każdy, Pan Zięba, przysłowiowy Pan Kowalski itp. itd., a później zamieścić na nim dowolny napis, wg. własnego uznania. Ja wybrałem: „ukryte prawdy”.
Na pytanie, dlaczego krytykuję J.Z., odpowiadam: ja nie krytykuję go osobiście, krytykuję jego czyny, ponieważ próbuje wykorzystywać zawiłości chemii i „naginać” zasady tej nauki dla własnych korzyści.
Kiedy „punktuję” jego pomyłki, to odnoszę się jedynie do merytorycznej treści jego książek, bo uważam, że często sprzeczna jest nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale i z fundamentalnymi zasadami chemii organicznej.
Nie sprowadzam swoich wypowiedzi do pyskówki i histerii, natomiast z doświadczenia wiem, że J.Z. zawsze unika merytorycznych dyskusji i woli bardziej zamieszczać na portalach go promujących, komentarze odnośnie mojego wykształcenia i drogi zawodowej.
A więc jeśli twierdzi, że ja jestem niedouczonym, fałszywym naukowcem, a on człowiekiem o rozległej, wiedzy to niech to w sposób merytoryczny udowodni!
A teraz do rzeczy:
Fantazja o lewoskrętnej witaminie C.
Nie wiem jak Państwo, ale ja osobiście trzymam się zasady, że jeśli człowiek pomylił się po raz pierwszy (mam na myśli przykłady J.Z. o tysiącach „uzdrowień” dr Klennera, dr Catcharta, które tak zachęcająco opisał, a później przyznał, że nie ma na to dowodów) - można mu tę pomyłkę wybaczyć.
Jeśli pomylił się po raz drugi (w przypadku z lewoskrętną witaminą C, która jak twierdził była jedyną właściwą formą, niosącą człowiekowi zdrowie), a później przyznał się do błędu w swojej kolejnej książce (str. 26), cytuję jego słowa:
„sam kiedyś byłem przekonany, że jest inaczej, ale zgodnie ze znanym powiedzeniem – mylić się jest rzeczą ludzką” koniec cytatu.
Ja wtedy zaczynam w takiego człowieka wątpić.
Jeśli myli się po raz trzeci, podając błędnie wzór chemiczny kwasu askorbinowego - witaminy C, o której mówił przy każdej okazji, na przestrzeni wielu lat, to zaczynam podejrzewać, że wiedza tego człowieka jest bardzo płytka.
Otóż w książce „Ukryte terapie część 2”, na stronie 26, zostały podane przez J.Z. wzory molekuł kwasu askorbinowego – witaminy C.
Jeśli policzymy atomy węgla, wodoru i tlenu na wzorze według J.Z. to uzyskamy substancję o składzie chemicznym C6H7O5 .Natomiast skład chemiczny kwasu askorbinowego to C6H8O6 (patrz rysunek 1)
A. Butlerow (twórca teorii struktur związków organicznych) widząc, że jeden z atomów węgla (na wzorze J.Z.) ma wiązanie atomowe 3 a nie 4, byłby mocno zdziwiony. Czy jest to pomyłka przypadkowa? Raczej nie. Dla mnie to brak podstawowej wiedzy, którą na pewno posiada każdy uczeń szkoły średniej.
A więc kiedy człowiek w swojej książce ciągle się myli, to w moich oczach staje się osobą, delikatnie mówiąc - mało wiarygodną.
Aby nie być gołosłownym, przytaczam kolejną pomyłkę, która również pokazuje jak można sprytnie wykorzystywać zawiłości chemii (dla własnego interesu), pomylić się w tłumaczeniu treści, której samemu się nie rozumie, a jednocześnie sprawiać wrażenie posiadania niezwykle rozległej wiedzy.
Aby nie być posądzonym o manipulację treścią cudzej książki, zacytuję fragment z „oryginału” – tłumaczenie „efektu” projekcji Fischera przez autora - „Ukryte terapie, część 2” strona 25-26:
cytuję J.Z.:
„Ponieważ sprawa witaminy C spowodowała potężną reakcję (szczególnie w internecie) i wywołała wiele kontrowersji, chciałbym wyjaśnić, co następuje: przy każdej okazji, kiedy mowa jest o witaminie C, mowa jest również o jej skrętności. Odnośnie tej kwestii znalazłem pewien wpis na Facebooku, który pokazuje jak to wygląda naprawdę (sam kiedyś byłem przekonany, że jest inaczej, ale, zgodnie ze znanym powiedzeniem, mylić się jest rzeczą ludzką).
„Kierunek skręcania płaszczyzny światła spolaryzowanego czyli tzw. Lewoskrętność lub prawoskrętność (stwierdzana doświadczalnie za pomocą polarymetru) nie ma nic wspólnego z przynależnością enancjomeru do szeregu konfiguracyjnego L lub D. Istnieją izomery optyczne L, które są lewoskrętne, jak i cała masa izomerów L prawoskrętnych. Podobnie enancjomery D mogą skręcać płaszczyznę światła spolaryzowanego zarówno w lewo jak i prawo.
Przynależność do szeregu D lub L ustala się wg tzw. projekcji Fischera, natomiast kierunek skręcania płaszczyzny światła można ustalić tylko doświadczalnie. Samochód ma kierownicę po lewej stronie, patrząc z perspektywy kierowcy. Czy to oznacza, że może on skręcać tylko w lewo? Przecież ten problem jest wytłumaczony w podręcznikach chemii do liceum…”
J.Z.: Bardzo dziękuję za ten wpis ja go tylko przetłumaczę teraz na język polski. Popatrzmy jeszcze na wzór pokazujący dwie formy molekuły witaminy C: Forma L, jak widać, jest lustrzanym odbiciem formy D. Dla człowieka przyswajalna jest forma L. Innymi słowy, literka L nie oznacza skrętności, lecz formę molekuły. W przyrodzie forma L występuje też w wersji prawoskrętnej. Jak widać to, o czym najczęściej mówimy, jest to „prawoskrętny kwas L-askorbinowy”. Dla nas ważne jest to, że jest to forma L. (a nie D). a nie to, czy jest to postać prawo – czy lewoskrętna” - koniec cytatu.
Być może dla osób, które nie mają na co dzień do czynienia z chemią to wizjonerskie tłumaczenie autora robi wrażenie. Natomiast dla mnie to przepraszam – bełkot, w którym człowiek tłumaczy to, czego sam nie rozumie.
Osoby, które wątpią w moją opinię , mogą pokazać tłumaczenie J.Z. fachowcom – farmaceutom, chemikom lub fizykom, którzy znają zasady chemii organicznej (stereochemii). Przynależność do L lub D konfiguracji należy tłumaczyć znacznie prościej (patrz rysunek 1) Jeśli grupa OH (zaznaczona strzałką) znajduje się z lewej strony od atomu węgla (zaznaczonego strzałką) to jest to „L” – konfiguracja a jeśli grupa OH znajduje się z prawej strony to - „D”.
Natomiast u wnikliwego czytelnika, a moi Fani do takich należą na pewno powstałoby pytanie: Dlaczego autor, w swojej kolejnej książce znów próbuje nas wciągnąć w tłumaczenia o efekcie Fischera, który służy jedynie fachowcom do rozpoznawania „budowy” strukturalnych formuł substancji organicznych i D/L nomenklatury ich enancjomerów i jest znany od 1891r.
Należy zaznaczyć również że nomenklatura D/L jest używana sporadycznie a w dzisiejszych czasach fachowcy posługują się konfiguracją absolutną (R/S).
Ano dlatego, że tak dobitne wytłumaczenie „skrętności” przez autora rzeczywiście czytelnika „zniewala” i kolejny raz przekonuje o rozległej wiedzy J.Z., ponieważ potrafił wytłumaczyć tak skomplikowane zjawisko.
Należałoby również postawić jeszcze jedno pytanie: A czy w przypadku syntetycznego kwasu askorbinowego, w ogóle ma miejsce efekt Fischera? Bo jeżeli nie występuje, to po co ten słowny „spektakl” (o efekcie skręcania płaszczyzny światła spolaryzowanego) przy pomocy którego autor przez kilka lat "bujał" czytelnika opowiadając o "lewoskrętnej" witaminie?
Na razie pozostawimy to pytanie bez odpowiedzi, a najlepiej byłoby skierować je do autora, przecież to on powinien wytłumaczyć swoim czytelnikom czy w przypadku kwasu askorbinowego w ogóle występuje "efekt" Fischera?
Proponuję kolejny raz wrócić do wypowiedzi autora, cytuję:
JZ: „W przyrodzie forma L występuje też w wersji prawoskrętnej. Jak widać to, o czym najczęściej mówimy, jest to prawoskrętny kwas askorbinowy. Dla nas ważne jest to, że jest to forma L (a nie D), a nie to czy jest to forma prawo czy lewoskrętna” - koniec cytatu
Autor zamiast „posypać głowę popiołem” i przeprosić kilka tysięcy starszych osób, które szukają po aptekach lewoskrętnej witaminy, ponieważ w właściwości żadnej innej nie wierzą, znów próbuje „odwrócić kota ogonem” i aby zatrzeć swoją nieudolną pomyłkę dotyczącą lewoskrętnej witaminy usiłuje zamienić ją na prawoskrętną, a kiedy już z sytuacji prawie wybrnął, to mówi, że lewoskrętność i prawoskrętność nie ma dla nas w ogóle żadnego znaczenia.
Uważam, drodzy Fani, że należałoby sprostować tę wypowiedź autora. Skrętność (chiralność) substancji organicznych ma znaczenie szczególnie w przemyśle farmaceutycznym (przy produkcji leków).
Natomiast w przypadku kwasu askorbinowego lewoskrętność czy prawoskrętność, literki L lub D, dla konsumenta nie mają znaczenia, ponieważ w sprzedaży można spotkać tylko substancję o nazwie– kwas askorbinowy (syntetyczna witamina C), a literka L służy przeważnie do fachowej nomenklatury.
Aby rozszerzyć wiedzę naszych Fanów na temat kwasu askorbinowego, należy dodać, że ma on 4 izomery:
*L-kwas askorbinowy – D-kwas askorbinowy
*L-kwas izoaskorbinowy - D-kwas izoaskorbinowy
Biologiczne dostępne czyli, uczestniczące w metabolizmie są tylko dwa - kwas L-askorbinowy i kwas L-izoaskorbinowy (L-erytrobowy) – używane w przemyśle spożywczym, jako konserwanty pod indeksem E300 i E315 (patrz rysunek 2)
A więc, jak „nie owijając w bawełnę” należałoby wytłumaczyć czytelnikowi (potencjalnemu konsumentowi) skąd pochodzi witamina C i jakie są jej właściwości.
Na przykład tak: Drogi czytelniku, witamina C (kwas askorbinowy) możemy uzyskać z naturalnych cukrów, wykorzystujemy do tego przeważnie D-glukozę, którą na skalę przemysłową pozyskuje się z modyfikowanej kukurydzy.
Proces ten nazywa się chemiczno-mikrobiologiczny. Co prawda J.Z. nie przypadkiem używa określenia „biosynteza”, ponieważ „bio” u każdego ma skojarzenie z czymś naturalnym. Wyjaśnijmy sobie, na czym polega rola bakterii w tym procesie. Bakterie są używane tylko dlatego, żeby przy ich pomocy można było otrzymać większą ilość masy L-sorbozy do procesu syntezy kwasu askorbinowego. Przy „czystej syntezie” bez udziału bakterii możemy pozyskać 50-60% kwasu askorbinowego, a z ich udziałem 80-96% (przy tych samych warunkach procesu produkcji). Aby było łatwiej zrozumieć rolę bakterii, przypomnijmy sobie jak robimy ciasto: mąka + woda + drożdże + ciepło = ciasto rośnie. Tu mamy tę samą „historię”. Następnie z otrzymanej masy – L-sorbozy w procesie syntezy chemicznej, który składa się z 3,4 lub 5 etapów (w zależności od producenta) otrzymujemy syntetyczny kwas askorbinowy – biały proszek o kwaśnym smaku i temperaturze topnienia 192 stopnie Celsjusza, dobrze rozpuszczalny w wodzie, a gorzej w spirytusie.
Schemat produkcji kwasu askorbinowego (patrz rysunek 3)
A więc, kwas askorbinowy nie może być półsyntetykiem, nawet pod warunkiem, że do jego produkcji zostały wykorzystane bakterie. Zawsze jest 100% syntetyczną substancją. Około 90% kwasu askorbinowego jest produkowanego w Chińskiej Republice Ludowej.
- 50% światowej produkcji kwasu askorbinowego jest wykorzystywana w przemyśle farmaceutycznym do produkcji lekarstw i suplementów.
- 30% w przemyśle spożywczym, jako dodatek do żywności (konserwant E300), jak również witaminowy dodatek do pasz w procesie hodowli zwierząt.
- 10% w przemyśle kosmetycznym.
- 10% do produkcji kwasu izoaskobinowego - erytrobowego (E315)
A więc można powiedzieć, że kwas askorbinowy pochodzi z przysłowiowego „jednego worka”. Kiedy kupujemy go luzem – w postaci proszku – będzie tańszy, w postaci tabletek - droższy, jeśli zawiera dodatki substancji aktywnych biologicznie - jeszcze droższy. Tak więc, różnica w cenie kwasu askorbinowego zależy od czynników ekonomicznych (marża , opakowanie, logo firmy, dodatki, itp. itd.), ale zawsze „fundamentem” każdego suplementu jest ten sam – syntetyczny kwas askorbinowy.
Uczciwi producenci w branży suplementowej mówią o kwasie askorbinowym wprost, a mianowicie, że jest to syntetyczna substancja i nie piszą, że jest lewo czy prawoskrętny lub formą D/L, natomiast J.Z. tworzy mity o lewoskrętnej witaminie C (teraz ona jest już prawoskrętna) i zawsze twierdzi, że jego witamina C jest w 100% naturalna.
A teraz wniosek.
W komentarzach do poprzedniego postu zauważyłem, ze wypowiedzi J.Z. traktowane są przez niektóre osoby jako prawda ostateczna, która nie może podlegać żadnej krytyce!
Otóż chcę powiedzieć, moi drodzy, w chemii nie ma zasad a’la Jerzy Zięba, a są fundamentalne zasady chemii, których nikt nie ma prawa naginać na własny użytek. Chemia jest nauką bardzo zawiłą ale ścisłą.
Można założyć okulary, elegancji krawat i ludziom godzinami opowiadać o „skręcaniu” płaszczyzny światła spolaryzowanego, o lewoskrętnej i prawoskrętnej witaminie, o bakteriach, które z kukurydzy potrafią wyprodukować kwas askorbinowy.
Można „wypożyczać” przepisy z cudzych książek, np dr Nieumywakina podając je za swój własny dorobek, tworząc pozory człowieka o rozległej wiedzy.
Można również wykorzystywać śmierć znanego polityka do promocji własnej książki, nagrywając filmik żałosny w swojej treści merytorycznej i haniebny w stosunku do rodziny zmarłego.
Można opowiadać o setkach wyleczonych przez siebie chorych na nowotwory i przy tym nigdy nie przedstawić na to dowodów. Ale ta demagogia będzie trwała dopóki, ludzie jej nie zweryfikują, jak w przypadku z „lewoskrętną” witaminą. Czas ten wkrótce nadejdzie i wtedy przekonanie J.Z., że wszyscy dookoła są naiwni, niedouczeni i głupi – będzie jego największą w życiu pomyłką!
Życzę wszystkim zdrowia i pozytywnych emocji,
Michał Tombak
Drodzy Państwo Zapraszamy serdecznie do Szkoły Zdrowia prof. Michała Tombaka „Żyj w zgodzie z naturą”...
Drodzy Fani, Fan Club wraz z wydawnictwem Serwis z okazji trzeciej rocznicy fanpage'a i bloga specjalnie dla Was przygotował coś wyjątkowego – kalendarz na rok 2019...
Na pytanie, co trzeba jeść, aby być zdrowym, zazwyczaj odpowiadam słowami Hipokratesa, który mawiał: „Pożywienie powinno być dla nas jak lekarstwo"...
Panie Patryku, chemia jest nauką ścisłą, postawiłem Panu konkretne pytania dotyczące mechanizmu oczyszczania wątroby po wypiciu oleju i soku z cytryny, więc proszę na nie konkretnie odpowiedzieć...
Drodzy Fani, po zamieszczeniu na FB artykułu o suplementacji, otrzymałem od zwolenników J.Z...
("Witaminy i statyny" - zamieszczony w dniu 25.02.2016 na jego profilu FB i dotyczący min. artykułu „Witamina C...
„Jeśli w przyrodzie jest choroba, to w przyrodzie trzeba szukać na nią lekarstwa” Hipokrates „Uzdrawiająca moc natury, pomóż sobie sam” Żyjemy w otoczeniu najróżniejszych energii...
Cykl "Bitwa o Cialo" Artykuł nr 2 "Ryzykowna gra" Uwaga! Na potrzeby tego artykułu, wszystkie chorobotwórcze bakterie, robaki pasożytnicze, wirusy i grzyby określam dla uproszczenia mianem – pasożyty...
Zamieszczamy kolejny fragment książki: "Uleczyć nieuleczalne cz. 2" profesora Michała Tombaka. Soki roślin – źródło zdrowia...
W 1971 roku podczas wyprawy UNESCO, w jednym z tybetańskich klasztorów została odnaleziona receptura "Eliksiru młodości" – nalewki czosnkowej, datowana na IV-V wiek p...
Informacje zawarte w tekstach znajdujących się na naszym blogu nie stanowią indywidualnej diagnozy dla danego Czytelnika. Informacje z naszych tekstów nie są również poradą lekarską. Należy je zatem traktować jedynie jako ogólną informację na temat omawianych w nich zagadnień. Zalecamy, by Czytelnik skonsultował swoją indywidualną sytuację z lekarzem, przed zastosowaniem się do porad zawartych na naszym blogu. Dzięki temu Czytelnik będzie mógł zweryfikować, czy w Jego przypadku nie występują przeciwwskazania wynikające z jego stanu zdrowia, czy przebytych uprzednio chorób.
Teksty zamieszczane na naszym blogu są utworami chronionymi na mocy ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631). W związku z tym, poza przypadkami wyraźnie wskazanymi w przepisach, w szczególności o dozwolonym użytku chronionych utworów, bez uprzedniej zgody autora nie można na jakimkolwiek polu eksploatacji: korzystać z tekstów lub ich fragmentów, w tym kopiować, powielać, wykonywać ich egzemplarzy, rozpowszechniać na stronach internetowych lub w aplikacjach mobilnych, rozporządzać tekstami lub ich fragmentami, w tym poprzez ich odpłatne lub nieodpłatne udostępnianie. W przypadku podjęcia działań ingerujących w treść praw autorskich do tekstów zamieszczanych na naszym blogu, bez uprzedniej zgody ich autora, jeżeli takie działanie nie będzie mieściło się w granicach dozwolonego użytku chronionych utworów, sprawa może zostać skierowana na drogę postępowania sądowego. Zwracamy również uwagę na przepisy art. 115 – 117 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 r. Nr 90 poz. 631), które przewidują odpowiedzialność karną za niektóre naruszenia praw autorskich. Czyny takie, po spełnieniu pozostałych warunków przewidzianych prawem, mogą stanowić przestępstwo.
0 komentarzy
By komentować Zaloguj się jeśli nie masz konta Zarejestruj się
Zaloguj się by komentować. Jeśli jesteś tu pierwszy raz, najpierw się zarejestruj